Przyrostek LT nie zaburza absolutnie ponadprzeciętnych walorów podjazdowych maszyny. Responsywność pedałowania nawet bez użycia wajchy na damperze jest niewiarygodna, SCHTLT pruje pod górę z efektywnością roweru ścieżkowego genetycznie obarczonego skazą XC. Gdyby nie obszerność profili ramy można by pomylić go i śmiało stanąć w szranki wyścigów dla maszyn napędzanych siłą mięśni ludzkich, a nie grawitacją. Jest zwrotny, choć zawrotki na Daglezjowym jedzie się po skraju.

Nowy Bronson jest tylko dla prawdziwych mężczyzn. Podobno tylko oni mogą pozwolić sobie na to, żeby jeździć na różowym rowerze. O przepraszam, nie różowym, tylko Kalimotxo.

W okresie, kiedy wszyscy byli podekscytowani premierą nowego Nomada, my byliśmy w trakcie testowania Bronsona. Ustaliliśmy wtedy, że Nomad Mk III jest fanaberią Kalifornijczyków, a testy zagranicznych mediów przyjmowaliśmy z lekkim przymrużeniem oka. Beskidzki test opublikowany w bB#6/2014 wykazał, że Bronson był kompletnym rowerem enduro, dlatego nie chcieliśmy uwierzyć, że Nomad może zaoferować coś więcej. Dopiero, gdy pojawił się znienacka w naszej redakcji, zaczęło do nas dochodzić, jak bardzo nie mieliśmy racji.

Bronson został stworzony do enduro. W rękach zawodników z Syndicate będzie bronią na zawody enduro organizowane na całym świecie.

W ostatnich dniach Santa Cruz zapowiedział prawdziwy wysyp nowości w swojej kolekcji na sezon 2014. Oczywiście nie mogło w niej zabraknąć rowerów na kołach 27,5 cala.

Santa Cruz przyjęło ciekawą strategię rozwoju produktu. Najpierw prototypuje modele aluminiowe, a następnie wyzwala lżejszą i bardziej prestiżową wersję z włókien węglowych. Wychodząc z założenia, że podstawową cechą roweru jest geometria ramy i poprawność kinematyczna wahacza, to bardzo słuszna koncepcja.

Jak się ma na ścianie 64 medale z Pucharów Świata, w tym czternaście złotych oraz trzy najwyższe trofea z Mistrzostw Świata można popchnąć do przodu projekt carbonowej zjazdówki na tyle daleko, żeby zacząć obawiać się konieczności założenia jej biologicznego paszportu.

Wszyscy, którzy ją widzieli mówili, że jest piękna. Mnie też spodobała się od razu. Nasze pierwsze spotkanie nie trwało długo, ale zdążyłem się przekonać że jest szybka. Niestety musiałem się z nią rozstać na kilka tygodni. Tylko że to nie było przelotne zauroczenie. Coś poważnego, bo z utęsknieniem czekałem na kolejny wspólny wyjazd, żeby lepiej poznać jej charakter i zobaczyć, jak się zachowuje w trudnych sytuacjach.

Lubimy jak marki informują nas (klientów) o swoich nowościach – to taki sygnał, że jesteśmy dla nich na tyle ważni, że nie chcą abyśmy o nich zapomnieli. To miłe.

Jeśli ktoś chciałby zaszufladkować ten rower to będzie miał spore kłopoty. Że nie jest to wyścigówka XC widać na pierwszy rzut oka, aż rwie się do skakania. Choć z drugiej strony jakby tę lekką ramę wykonaną ze specjalnie cieniowanych rur alu 606,9 obwiesić lekkimi gadżetami - wychodzi rower klasy "piórkowej". Heckler jest jak idealny narzeczony - "do tańca i do różańca".


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920