
Top 15 '2013: subiektywna lista rowerowych przebojów ułożona przez redaktorów bikeBoardu
RITCHEY
P29ERTo stal zrodziła
pierwszy rower górski i wciąż się dobrze broni na rowerowym rynku.
I choć nie jest to jedyna firma zajmująca się obecnie obróbką tego
materiału, to jednak ten produkt sygnowany jest nazwiskiem
pioniera. Człowieka, który wprowadził rower na górski szlak. Ten
model na pewno można zaliczyć do grona oldschoolowych maszyn. Przy
pierwszej jeździe od razu odczuwamy, czym jest stal. Drgania są
wyraźne, a rama zdaje się w ogóle ich nie tłum ić. Początkowo można
sądzić, że jedyne, na co możemy liczyć, to zbawienny wpływ
komponentów. Testowany rozmiar odpowiadał 21” (535 mm). Rura górna
licząca 635 mm, przy połączeniu z mostkiem 110 mm wymuszała
wyciągniętą pozycję za sterem. To wymagało zaś przyzwyczajenia.
Jazda była jak powrót do lat 90. i pierwszych górali, z tą różnicą,
że funkcjonowanie komponentów było na najwyższym poziomie. Gdy
unosimy rower do góry, doświadczamy ciążenia stali (masa całego
roweru 11,360 kg wraz z pedałami SPD Comp MTN). Biorąc pod uwagę,
że to wersja na dużych kołach, wynik jest zadowalający. Choć nie
porażający, jednak w maratonach i w długodystansowej jeździe jest
czym powalczyć. Rower bardzo dobrze przyspiesza. Po kilku głębszych
(przejazdach) zaczynamy znać się coraz lepiej. Co oferuje P29er?
Wysoką sztywność. W zakręty składa się bez zająknięcia. Na
podjazdach czuć, jak dobrze trzyma się gleby. Sztywne carbonowe
koła Vantage II w połączeniu z oponami WCS Shield 2,1” zapewniają
wysoki stopień kontroli nad rowerem (masa przód: 1690 g bez
zacisku, tył 2110 g z zaciskiem). Napęd działa znakomicie (SRAM X0
w konfiguracji 2x10), podobnie jak hamulce z tej samej grupy.
Pierwsze mieszane odczucia na zjazdach odchodzą w niepamięć. Jak
się można było przekonać, to tylko kwestia przywyknięcia do
zupełnie innego charakteru pracy „starego surowca”. Twardość jest
odczuwalna przy delikatnym traktowaniu - „Pe” trzeba potyrać i
wówczas złe wrażenia się zacierają, a rower świetnie trzyma się
drogi. Rama jest pięknie wykończona. Gęste łuski stalowego spawu
tworzą niewidoczne połączenie rur. Linki biegną od spodu górnej
rury, a przewód tylnego hamulca posiada specjalne mocowanie po jej
lewej stronie. Kokpit odznacza się wysoką sztywnością. Za sprawą
nowego mostka WCS C260 pewnie trzyma kierownicę (WCS Carbon Flat).
Przesiadka na taki rower wzmaga chęć zapuszczenia wąsów jak Tom.
Jednak wygląd retro i inne rozpraszanie nierówności to jedno,
pomyślmy, ile stalowe ramy mogą służyć? Rok, dwa, dziesięć lat…? Na
pewno więcej niż carbon, czy aluminium. To powinno dać do myślenia.
Dzięki umiejętnemu doborowi komponentów możemy zdobyć rower na
wiele ciężkich
sezonów.
Tekst: Kuba Świderski


STORCK FASCENARIO 0.6
G2
Oglądając na żywo
takie arcydzieła, jak widelec Scapula produkcji niemieckiej
manufaktury THM Carbones, można doznać wrażenia, że myśl ludzka
jest nieograniczona. Ramiona hamulca przypominające ideę v-breaków
są integralną całością wlaminowaną w strukturę wewnętrznych ścian
widelca. Elastyczność carbonu stanowi, że nie wymagają śrub
mocujących ani sprężyn. W rzeczywistości widelec Scapula ze
sterówką 225 mm i hamulcem ważą 353 g! Rama Fascenario wykorzystuje
tę samą ideę. IBS, czyli niewidoczny system hamulcowy, pozwala
upiec trzy pieczenie na tym samym ogniu albo w parowarze ugotować
na raz warzywa, kurczaka i ryż. Hamulec stanowią dwie cienkie
płytki z carbonu, przykręcane po wewnętrznych stronach rurek
podsiodłowych. Gwarantuje to fenomenalną aerodynamikę, bo nic nie
odstaje od ramy. Ponadto składający się z pięciu węglowych części i
sześciu śrubek hamulec praktycznie nic nie waży. Trzecią zaletą
jest kapitalny wygląd roweru, w zasadzie tylko linka zdradza
istnienie tylnego hamulca. Rama i widelec wraz ze zintegrowanymi
hamulcami ważą 1750 g. W tym układzie nawet fakt, że od trzech lat
rower ten niewiele się zmienił, gwarantuje mu wejście do naszej TOP
piętnastki. Wszedłby mimo to bo na Recordzie EPS kosztuje, bagatela
11 938... Euro!
Tekst: Miłosz Kędracki

TIME
FLUIDITY
Hamulce tarczowe na szosie to coś, na co czekaliśmy od lat. To
rozwiązanie nieznacznie podnosi masę, jednak o wiele bardziej
bezpieczeństwo. Na rynku jest już coraz więcej producentów
wyposażających swoje rowery w tarczówki. To swego rodzaju wyraz
buntu wobec sztywnych zasad UCI. Być może tam, gdzie kompetencje
Unii nie sięgają, tarczówki zaczną się pojawiać regularnie. Nam
bardzo przypadł do gustu nowy Time Fluidity, którego status nie
jest do końca jasny. Ten model po raz pierwszy pojawił się o
ofercie przed rokiem. Wyposażony był w normalne hamulce. Teraz
pojawia się z tarczówkami. Choć oficjalnie nie znajdziemy tej
wersji w katalogu, to Time zdaje się poważnie rozważać wprowadzenie
jej na rynek. W pełni carbonowa rama wykonana została w technologii
monocoque. Ma geometrię z grupy Performance, a więc nie jest typowo
wyścigowy okaz - tym większe wskazanie na amatorów! Bardzo dobrze
prezentuje się przedłużony komin wspornika siodła. Widelec przedni
posiada wewnętrzne prowadzenie linki hamulca przedniego (podobnie z
linką tylnego, która jest schowana w ramie). Dla zredukowania masy
zastosowano carbonowe koła Corima i napęd Shimano Di2. Producent
zdecydował się na umieszczenie mechanizmu korbowego fi rmy Rotor.
Time nie zdradza masy, być może wciąż nad nią pracuje. Do gustu
przypadają kolory, które są przyjemne dla oka i podkreślają
sportowe zacięcie maszyny. Być może przemysł szosowy zacznie
zmuszać producentów hamulców tarczowych (jak na razie
mechanicznych) do tworzenia ultralekkich mechanizmów. Czekamy z
niecierpliwością na kolejne kroki.
Tekst: Kuba Świderski
Zobacz inne rowery: Wilier Triestina Corsa 1948, BMC Teamelite TE01 29 Carbon, Corratec Insidelink, Colnago C59 Disc, Cube Stereo Super HPC, Giant Trance X 29er 0, KTM Scarp, Intense Hard Eddie, Lapierre XR29, Norco Sight Killer B1, Pinarello Dogma XC 9.9, Stevens Comet SL, Ritchey P29er, Storck Fascenario 0.6 G2, Time Fluidity.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Reklama