Top 15 '2013: subiektywna lista rowerowych przebojów ułożona przez redaktorów bikeBoardu
W ubiegłym roku po raz pierwszy opublikowaliśmy listę 15.
najfajniejszych naszym zdaniem rowerów. W tym roku wszyscy
nastawialiśmy się na zbudowanie podobnego rankingu. Kiedy
złożylismy swoje propozycje i zaczęła się dyskusja okazało się, że
kilka rowerów obecnych jest na rynku od kilku sezonów, a mimo to
wciąż nas ekscytują.
Ponieważ przyjęliśmy założenie że lista ta jest czysto subiektywna
zdecydowaliśmy się pokazać Wam co tak naprawdę nam się podobało a
nie koniecznie co nowego zobaczyliśmy. Rok olimpijski miał też taki
skutek, że producenci przedstawili stosunkowo dużo zawodniczych
rowerów XC i XCM, kilka z nich jak na przykład przyszły rower
Juliana Absalona, albo wariacja na temat powrotu do przeszłości
czyli testowany przez nas na niemieckiej ziemi P29er to przykład na
to, że da się jeszcze wykrzesać oryginalność z tematu tak mocno
ogranego jak wyczynowy ścigacz XC. No i wreszcie szosówki na
tarczach – szykują się zmiany w peletonie i zastanawiamy się jak
długo Wysoki Zamek UCI będzie się bronił przed tarczami.
WILIER TRIESTINA
CORSA 1948
Doprawdy nie wiem, czy
ten rower należał do znienawidzonego prze Fausto Coppiego Fiorenzo
Magni. Magni jako pierwszy przełamał prymat dwóch cezarów kolarstwa
Coppiego i Bartalego wygrywając w 1948 roku swój pierwszy z trzech
Giro. Dlatego, choć ta ślicznotka ma 64 lata, trafi ła do naszego
zestawienia. Stanowi bowiem bezpośredni przykład na to, jaki postęp
w rowerowej technologii dokonał się wciągu półwiecza. Ten rower
ważąc około 9 kg jest nadal lekki, ale biorąc pod uwagę, że dziś
rowery szosowe mogą być nawet o blisko połowę lżejsze, nadal
uważacie, że stara technologia przewyższa współczesny high-tech?
Trzy tryby wolnobiegu i Cambio Corsa, czyli pierwsza przerzutka
zewnętrzna, która zrewolucjonizowała świat rowerów. Chyba tylko
magik pokroju Gino Bartali mógł poradzić sobie z tym ustrojstwem.
Wyobraźcie sobie, że musicie najpierw poluzować zacisk koła (w
czasie jazdy!) jedną dźwignią, potem drugą poprowadzić prowadnicą
łańcuch na jeden z trybów wolnobiegu, następnie przesunąć oś koła
tak, żeby właściwie naprężyć łańcuch i zapiąć koło. Wszystko
dźwigniami znajdującymi się na rurce podsiodłowej ramy. Jadąc po
nachylonej na 10% szutrówce - ups, przepraszam, strada bianca.
Hamulce... naprawdę chcecie wiedzieć coś na temat skórzanych
okładzin i nacięciach na obręczach pozwalających zmniejszyć
prędkość roweru na zjazdach? Zamiast narzekać na to, że przemysł
rowerowy ciągle kombinuje jak usprawnić konstrukcję roweru tylko po
to, „żeby od klientów wyciągnąć kasę”, musimy zauważyć, że
prezentowany rower nawet w latach swojej świetności kosztował
porównywalnie tyle, co najnowsze Zero 7 na elektronicznym
Campagnolo EPS dla teamu Lampre.
Tekst: Miłosz Kędracki
BMC TEAMELITE TE01 29
CARBON
Firma BMC szturmem próbuje podbić rynek MTB zapraszając do swojego
teamu największych magików światowej sceny XC. W 2013 roku gwiazdą
zespołu ma być Francuz Julien Absalon, który przeszedł z teamu
Orbea. Szwajcarski producent postanowił wejść do światowej czołówki
z modelem BMC Teamelite TE01 29 Carbon. Oczywiście modeli na sezon
2013 jest całkiem sporo, jednak skupmy się na tej perełce. Podczas
Demo Day najwyższy model niestety nie był dostępny. Zadowoliliśmy
się opartym na komponentach X0. Pętla testowa była bardzo
urozmaicona, sporo łatwych szutrów, ale znalazły się również
odcinki trudne technicznie, gdzie można było sprawdzić możliwości
sprzętu. Nieziemski wygląd wywołuje banana na twarzy. Niezwykle
masywna część okolicy suportu (jedna z największych, jakie
widziałem) generuje wielką sztywność, co wydatnie czuć przy mocnych
depnięciach. Wjazd w teren szybko pokazuje kolejny pozytyw ramy -
komfort i jakość pochłaniania drgań. Małe wibracje szybko
wyłapywane są przez konstrukcję, nie przedostając się do ciała
bikera. Efekt ten pogłębia cienka sztyca. Trzeba przyznać, że jazda
na Teamelite jest prawdziwą przyjemnością, choć niestety
zestrojenie kokpitu było bardziej dostosowane do jazdy turystycznej
niż do wyczynowego XC. Żałuję tylko, że nie zdążyłem obrócić
krótkiego mostka o sporym kącie. W maszynie 29”, stworzonej do
wygrywania wyścigów, miałoby to sens.
PODJAZDY
Na szczęście, mimo tej
małej wpadki, rower nawet na stromych po podjazdach zachowuje
zadaną linię, a przednie koło nawet na chwilę nie traci kontaktu z
podłożem. Z powodu zalegającego na pętli testowej błota duże pole
do popisu miały opony Onza Canis. Szybko czyściły się z błota i
dawały sporo przyczepności na podjazdach. Przełożenia zastosowane w
BCM-ie są dość twarde jak na 29”, choć jest to odczuwalne tylko na
naprawdę stromych podjazdach. Natomiast nienaganna praca napędu
dość znacznie ułatwia podjazdy, zmiany odbywają się bezproblemowo,
nawet przy maksymalnym naprężeniu łańcucha.
ZJAZDY
Pokonywanie na tej maszynie zjazdów to
prawdziwa przyjemność, co prawda, spora w tym zasługa dużych kół,
które znacznie wypłaszczają nierówności. Świetnie działający
widelec FOX-a oraz standardowa, już na szczęście, szeroka
kierownica dają duże poczucie pewności, precyzji i kontroli na
trudnych technicznie odcinkach. Zastosowanie z przodu ośki Ø15 mm
daje ogromną sztywność podczas mocnych dohamowań i nagłych zmian
kierunku jazdy. To poprawia pewność i stabilność w kryzysowych
sytuacjach.
PODSUMOWANIE
BMC Teamelite TE01 29
Carbon to genialny sprzęt do ścigania, chociaż w testowanej
konfiguracji niepozbawiony wad. Jedną z nich jest dziwnie
zestrojony kokpit. Ponadto okazało się, że model, na którym
jeździłem, po zawieszeniu na wadze waży sporo ponad 10 kg. To
sporo, jak na tej klasy sprzęt i ramę, która katalogowo waży
poniżej 1 kg. Mimo to minusy zdecydowanie nie przysłoniły plusów, a
w szczególności właściwości jezdnych oraz wzorowego zachowania na
zjazdach. Szwajcarski produkt jest zdecydowanie godny polecenia
jako maszyna do wygrywania nie tylko dla tuzów pokroju
Absalona.
Tekst: Kuba Chryczyk
Zobacz inne rowery: Wilier Triestina Corsa 1948, BMC Teamelite TE01 29 Carbon, Corratec Insidelink, Colnago C59 Disc, Cube Stereo Super HPC, Giant Trance X 29er 0, KTM Scarp, Intense Hard Eddie, Lapierre XR29, Norco Sight Killer B1, Pinarello Dogma XC 9.9, Stevens Comet SL, Ritchey P29er, Storck Fascenario 0.6 G2, Time Fluidity.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Reklama