Koła aero pojawiły się w kolarstwie szosowym w latach osiemdziesiątych, ale dopiero teraz stają się standardem. Jeszcze kilka lat temu nawet profesjonaliści używali wysokoprofilowych kół
tylko podczas etapów indywidualnej jazdy na czas lub na płaskie wyścigi szosowe.
Popularyzacja carbonu jako materiału wykorzystywanego w przemyśle rowerowym i nowa generacja profili zmieniają ten obraz. Głębokie profile zaczynają być widoczne nawet podczas słynnego wyścigu Paris-Roubaix, który co prawda jest słynny z powodu kocich łbów, ale oprócz tego wymaga przejechania 250 km w otwartym, często wietrznym terenie.
Pierwsza generacja kół aero miała wąskie w przekroju profile w kształcie litery „V”. Druga generacja, szturmująca obecnie rynek, to koła o szerokich przekrojach i profilach bardziej zbliżonych do cyfry „0”. Koło rowerowe jest bardzo trudnym tematem z punktu widzenia aerodynamiki, ponieważ „atakuje” powietrze oboma krawędziami - zewnętrzną, od strony opony i wewnętrzną, w którą wchodzą szprychy. Początkowo konstruktorzy skupiali się na przedniej i to w wyidealizowanych warunkach pogodowych. Obecnie wiemy, że obręcze o tej samej wysokości profilu, bez względu na jego kształt, w idealnie bezwietrznych warunkach generują bardzo podobne opory. Oczywiście im wyższy profil, tym mniejsze opory. Im jednak silniejszy wiatr boczny i tym samym większy kąt wiatru pozornego, tym dobitniejsze znaczenie dla oporów i sterowności ma kształt boków obręczy.

Po pełen artykuł zapraszamy do papierowego wydania bikeBoard 4/2013 (gdzie kupić)

Dodano: 2013-04-10

Autor: Tekst: Maciek Machowski

Tagi: Shimano, koła, Campagnolo, FSA, Easton, jagu, trigon, aero, corima, 3T, Bontrager

Reklama


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920