Nazwa Pop Art kojarzy się przede wszystkim z pracami Andy’ego Warhola. Surrealistyczne zestawienia tematów i kolorów były komentarzami do konsumpcyjnego świata kultury masowej. Ale Pop Art to również skrót od „popular art.” - sztuki popularnej, powszechnej. Rower Rometu ma w założeniu być właśnie takim popularnym i powszechnym pojazdem, a z trendem Pop Art można go łączyć choćby poprzez dobór kolorystyki.

Wygląd
Patrząc na kształt ramy, przychodzi mi na myśl kokarda. Główna rura biegnąca od główki ramy do suportu krzyżuje się mniej więcej w połowie z drugą cieńszą, kształtem nawiązującą do fali, której zadaniem jest usztywnienie konstrukcji. Rozwiązanie to ma niewątpliwe zalety, i to nie tylko wizualne. Filigranowe połączenie tych rur z główką ramy sprawia, że konstrukcja nabiera optycznej lekkości. Rower zbudowano z dużą konsekwencją opierając się na kodzie dwukolorowym. Białe: rama, bagażnik i osłona łańcucha są zestawione z intensywnie jasnozielonymi dodatkami. Co tu dużo mówić, zadbano o szczegóły - nie pomijając koloru pancerzy, pedałów czy sterów, i zagrało to znakomicie. Na szczęście minęły czasy kiedy komponenty rowerowe były albo czarne, albo srebrne. Mogliście się o tym zresztą przekonać oglądając biżuterię rowerową w bikeBoard 11/12-2010 (gdzie kupić). Wspominam o tym nie bez przyczyny, bo bez tych dodatków nie udałoby się stworzyć tak świeżo wyglądającego roweru. W opisywanym rowerze należy też zaznaczyć dobre współgranie elementów graficznych ramy z jej kształtem, podkreślają one łuki ramy i linię przebiegu pancerzy. Pancerze są prowadzone częściowo wewnątrz niej, co jest estetyczne i praktyczne.

Użytkowanie
Pop Art jest pojazdem typowo rekreacyjnym. Szeroka kierownica nie pozwala przeciskać się między samochodami, ale do przejazdu bulwarem nadaje się jak najbardziej. Geometria jest spokojna, to nie jest pojazd do gwałtownego przyspieszania. Pedały są względem siodełka przesunięte bardziej do przodu, niż to ma miejsce zazwyczaj. Dzięki temu użytkownik poszukujący roweru popularnego czuje się znacznie bezpieczniej, niż na klasycznym - nie zsiadając z siodła stopy z łatwością stabilizują pozycję. Niepewni jeźdźcy na zwykłych rowerach często kompensują to obniżeniem siodła. Pop Art umożliwia łatwe podparcie, jednocześnie wyzwolenie pełnej mocy i pozwala na zachowanie zdrowej pozycji kolan. Swego czasu, analizując rynek rowerowy, pisałem o Giancie Suede, gdzie była zastosowana podobna geometria, jako świetnym przykładzie odpowiedzi projektantów na konkretne zapotrzebowanie użytkowników. Teraz możemy się cieszyć takim rozwiązaniem również w polskim rowerze. Romet jest produkowany w jednym rozmiarze - 18”, który - poprzez regulację wysunięcia wspornika siodła i ustawienie kąta kierownicy - musi pasować dużym i małym, oraz w dwóch kolorystykach. Oprócz tej, którą prezentujemy, jest wersja czarna z czerwonymi dodatkami. Nie wiem, czy z założenia czarna ma bardziej pasować facetom, bo ja wybrałbym jednak tę białą - bardziej agresywną i nowoczesną. Kiedy pierwszy raz siadłem na niego, doceniłem, jak dobry przegląd sytuacji na drodze ma rowerzysta na Pop Arcie. Wyprostowana pozycja sprawia, że kieruje się wygodnie, natomiast kierownica jest jak dla mnie za szeroka, a mam 176 cm wzrostu i raczej szeroką obręcz barkową. Żeby osiągnąć wygodną pozycję, musiałem lekko pochylić kierownicę do tyłu. Rower waży niecałe 16 kilogramów. W rowerach miejskich raczej nie mamy powodu spodziewać się lżejszych konstrukcji. Natomiast jako użytkownik Arkusa Classic, muszę powiedzieć, że producent zrobił ogromny postęp, bo porównując te rowery, Romet wydaje się lekki jak piórko. Za hamowanie odpowiadają hamulce v-brake oraz torpedo Nexus. Czyli tylny hamulec został zdublowany. Moim zdaniem jest to zupełnie nielogiczne. Bo z mojego rowerowego doświadczenia wynika, że jak już była w rowerze kontra, to nastawiałem się na hamowanie właśnie nią, a ewentualny przedni hamulec był tylko dodatkiem. Natomiast jak siadam na rower z v-breakami z przodu i z tyłu, to odruchowo kręcę korbami chcąc sobie odpowiednio ustawić pedał przy wsiadaniu. Więc Romet mnie zaskoczył, po co dwa systemy hamulcowe? Nie znajduję logicznej odpowiedzi.
Biegi zmienia trzybiegowa piasta Shimano Nexus i robi to tak jak powinna. Dynamo w przedniej piaście, komplet oświetlenia, dzwonek i bagażnik dopełniają obrazu roweru. Nowa kolekcja Rometu, której przykładem jest Pop Art., nie tylko prezentuje się znakomicie. Widać, jak ogromną prace włożono w rozwój dębickiego produktu. Liczymy, że ta zwyżkowa tendencja utrzyma się w następnych latach. W końcu marka Romet była kiedyś wizytówką polskiej produkcji rowerowej. Wówczas liczyła się ilość, jesteśmy świadkami sytuacji, kiedy Romety stają się naprawdę nowoczesne.

Poniżej znajdziecie również pełne specyfikacje i zdjęcia trzech innych modeli, które co prawda nie wzięły udziału w naszym teście, ale ze względu na swoją budowę i podobną cenę adresowane są do tego samego odbiorcy.

Dodano: 2011-01-31

Autor: Tekst i zdjęcia: Janusz Maniak

Reklama


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920