
b'Twin Rockrider FR6 i Northtec Blade: test niskobudżetowych maszyn grawitacyjnych '2008
Biały miś
O potędze białego koloru w tym roku mogliśmy przekonać się wielokrotnie. I to nie tylko na prezentacjach, ale także na trasach, a i nawet w redakcji. I nie chodzi tu nawet o to, że białe jest szybsze od czarnego. W brudzeniu na pewno - stwierdził ironicznie właściciel czarnego rumaka. Biały jest modny i nie da się tego ukryć. My też nie będziemy tego podważać. Biała kiera, mostek, gripy, pedały - to wszystko można sobie spokojnie wymienić z czasem. Najważniejsza jest - co często powtarzamy - rama, na której zbudowany jest cały rower. Postanowiliśmy zatem przedstawić dwa osobne testy sprzętów do dyscyplin grawitacyjnych, których jedynymi cechami wspólnymi, na pierwszy rzut oka, są: właśnie biały kolor solidnie wyglądającej ramy oraz... bardzo przystępna cena. Ta ostatnia cecha jest szczególnie ważna dla młodych fanów Matta Huntera, Darrena Berreclotha czy Briana Lopesa. Zaczynać jednak trzeba od łatwiejszych tras i mniejszych skoków (w dowolnym znaczeniu tego słowa), mając również mniejsze fundusze na sprzęt, ograniczające się do kieszonkowego, dorywczej pracy czy innych oszczędności w stylu rozbijania świnki.
b’Twin Rockrider FR6
Rama - konkret. Górna rura z dolną łączą się spawem już na 13 cm przed główką, która wsparta jest od dołu sporym wzmocnieniem. Potężny wahacz - ughh! Z sensownymi wzmocnieniami. Oś oparta na łożyskach maszynowych o średnicy 35 mm. Element łączący widełki wahacza jest mocno rozbudowany, zapewniając tym samym odpowiednią sztywność boczną. Damper Kindshock „przybetonowano” solidnie, tylko on sam nie płoszy nas potężnymi przekrojami. Na przód zamontowano Suntour Duro o przewidywanym skoku 150 mm. Oba amortyzatory spełniają swoją rolę w stopniu zadowalającym, chociaż nie można się po nich spodziewać wyjątkowej czułości czy powalającej kultury pracy. Nie ta półka cenowa. Jednak zaletą ich jest sprawna regulacja tłumienia odbicia i naprężenia wstępnego (w przypadku Duro pokrętłem dampera skręcając sprężynę). A co najważniejsze dla młodego bikera - nie trzeba przy tym dużo grzebać i kombinować, tylko jeździć.
O potędze białego koloru w tym roku mogliśmy przekonać się wielokrotnie. I to nie tylko na prezentacjach, ale także na trasach, a i nawet w redakcji. I nie chodzi tu nawet o to, że białe jest szybsze od czarnego. W brudzeniu na pewno - stwierdził ironicznie właściciel czarnego rumaka. Biały jest modny i nie da się tego ukryć. My też nie będziemy tego podważać. Biała kiera, mostek, gripy, pedały - to wszystko można sobie spokojnie wymienić z czasem. Najważniejsza jest - co często powtarzamy - rama, na której zbudowany jest cały rower. Postanowiliśmy zatem przedstawić dwa osobne testy sprzętów do dyscyplin grawitacyjnych, których jedynymi cechami wspólnymi, na pierwszy rzut oka, są: właśnie biały kolor solidnie wyglądającej ramy oraz... bardzo przystępna cena. Ta ostatnia cecha jest szczególnie ważna dla młodych fanów Matta Huntera, Darrena Berreclotha czy Briana Lopesa. Zaczynać jednak trzeba od łatwiejszych tras i mniejszych skoków (w dowolnym znaczeniu tego słowa), mając również mniejsze fundusze na sprzęt, ograniczające się do kieszonkowego, dorywczej pracy czy innych oszczędności w stylu rozbijania świnki.
b’Twin Rockrider FR6
Rama - konkret. Górna rura z dolną łączą się spawem już na 13 cm przed główką, która wsparta jest od dołu sporym wzmocnieniem. Potężny wahacz - ughh! Z sensownymi wzmocnieniami. Oś oparta na łożyskach maszynowych o średnicy 35 mm. Element łączący widełki wahacza jest mocno rozbudowany, zapewniając tym samym odpowiednią sztywność boczną. Damper Kindshock „przybetonowano” solidnie, tylko on sam nie płoszy nas potężnymi przekrojami. Na przód zamontowano Suntour Duro o przewidywanym skoku 150 mm. Oba amortyzatory spełniają swoją rolę w stopniu zadowalającym, chociaż nie można się po nich spodziewać wyjątkowej czułości czy powalającej kultury pracy. Nie ta półka cenowa. Jednak zaletą ich jest sprawna regulacja tłumienia odbicia i naprężenia wstępnego (w przypadku Duro pokrętłem dampera skręcając sprężynę). A co najważniejsze dla młodego bikera - nie trzeba przy tym dużo grzebać i kombinować, tylko jeździć.
Strict Standards: Only variables should be passed by reference in /home/bikeboard/domains/bikeboard.pl/public_html/smarty/plugins/function.x_paginator.php on line 35
Dodano: 2008-09-29
Autor: Tekst: Wojciech Szlachta
Reklama