
KTM Lycan 650b
Nowy Lycan 650B jest oczkiem w głowie KTM-a. Firma stawia na pośredni rozmiar kół w segmencie rowerów z aluminiowymi ramami, wierząc, że wkrótce stanie się bardzo popularny.
Argumentem jest masa roweru na dużych kołach. Aluminiowa rama jest cięższa w stosunku do modelu ze standardowymi kołami, podobnie koła ninera są cięższe, podczas gdy model na kółkach 650B właściwie ma taką samą ramę, jak tan na kołach 26”, a średnie kółka są zaledwie o 3% cięższe, podczas gdy 29” aż o 11% od „małych” kół. Rama Lycana ma ważyć 2990 g (jest to masa raczej bez dampera). Warto podkreślić, że KTM nie starał się upchnąć większego koła do standardowego widelca. Do Lycana został zamontowany amortyzator Rock Shox 650b Revelation, specjalnie zaprojektowany do kół 650B, co niestety też odbija się na cenie. Nowy Lycan to właściwie nieco krótszy Scarp. Co oczywiste - krótszy jest tylny widelec, ale też górna rura, a kąty łagodniejsze o pół stopnia. Poza tym konstrukcja i wygląd ramy z gładkimi spawami naśladują większego, carbonowego brata. Mamy tu te same rozwiązania: prowadzenie przewodów wewnątrz ramy, support pressfit, bezpośrednie mocowanie przerzutek i zacisku hamulca oraz mocowania piasty o szerokości 142 mm ośką 12 mm, na koniec zawieszenie PSB, ale o skoku 125 mm (o 5 mm więcej niż ubiegłoroczny model). Lycan będzie występował w trzech wersjach różniących się wyposażeniem, wszystkie będą miały 30-biegowy napęd. Model 651 będzie miał mieszankę komponentów XTR i XT (hamulce XT), widelec z trójpozycyjną regulacją kompresji i damper FOX Float z trójpozycyjną regulacją platformy. Drugi z kolei 652 wyposażony będzie w komponenty XT, widelec ze zdalną blokadą skoku o zewnętrznej regulacji Floodgate i damper taki sam, jak w 651. Do najtańszego modelu zamontowane będą komponenty XT z SLX (hamulce SLX), widelec z manetką blokady skoku i damper Rock Shox Monarch RT3. Nam udało się przejechać na modelu 651. Na pierwszy rzut oka nie widać, że jest inny niż zwykły „góral”. Nawet jak się już usiądzie za kierownicą, to też wielkość koła nie rzuca się w oczy tak, jak to jest w przypadku ninera, w którym wyraźnie widać wystające do przodu koło. Tak przy okazji kierownicy: była tu zamontowana kiera Ritcheya 2X, takie dwa w jednym. W zależności od zamontowania ma +5 lub -5 mm wznosu. Szerokość oczywiście zgodna z trendem, czyli 730 mm. Jak już wspomniałem, wizualnie trudno zauważyć różnicę, ale wystarczy wjechać na szlak z korzeniami lub kamieniami, aby przekonać się, że rower jednak jedzie inaczej, jakby łatwiej. Niestety nie mieliśmy pod ręką fulla na kołach 26”, więc bezpośrednio możemy jedynie odnieść się do dwudziestek dziewiątek. 650B to dokładnie pośredni rozmiar kół, ale czy ogólnie można przyjąć, że rower jest wypośrodkowany? No nie, zupełnie. O ile w przypadku jazdy po technicznych odcinkach z niewielką prędkością rzeczywiście można powiedzieć, że jest to coś pomiędzy dużym a małym kołem, o tyle biorąc pod uwagę całokształt, a szczególnie to, jak się rower prowadzi, to proporcje przypominają skalą procentowy przyrost masy kół. Lycan z geometrią standardowego fulla prowadzi się prawie jak 26”. Dodatkowo z tak szeroką kierownicą łatwo manewrować kołem. Podsumowując, nowy Lycan poprawia trakcję i łatwość pokonywania przeszkód, zachowując praktycznie zwinność modelu z kołami 26”.
Argumentem jest masa roweru na dużych kołach. Aluminiowa rama jest cięższa w stosunku do modelu ze standardowymi kołami, podobnie koła ninera są cięższe, podczas gdy model na kółkach 650B właściwie ma taką samą ramę, jak tan na kołach 26”, a średnie kółka są zaledwie o 3% cięższe, podczas gdy 29” aż o 11% od „małych” kół. Rama Lycana ma ważyć 2990 g (jest to masa raczej bez dampera). Warto podkreślić, że KTM nie starał się upchnąć większego koła do standardowego widelca. Do Lycana został zamontowany amortyzator Rock Shox 650b Revelation, specjalnie zaprojektowany do kół 650B, co niestety też odbija się na cenie. Nowy Lycan to właściwie nieco krótszy Scarp. Co oczywiste - krótszy jest tylny widelec, ale też górna rura, a kąty łagodniejsze o pół stopnia. Poza tym konstrukcja i wygląd ramy z gładkimi spawami naśladują większego, carbonowego brata. Mamy tu te same rozwiązania: prowadzenie przewodów wewnątrz ramy, support pressfit, bezpośrednie mocowanie przerzutek i zacisku hamulca oraz mocowania piasty o szerokości 142 mm ośką 12 mm, na koniec zawieszenie PSB, ale o skoku 125 mm (o 5 mm więcej niż ubiegłoroczny model). Lycan będzie występował w trzech wersjach różniących się wyposażeniem, wszystkie będą miały 30-biegowy napęd. Model 651 będzie miał mieszankę komponentów XTR i XT (hamulce XT), widelec z trójpozycyjną regulacją kompresji i damper FOX Float z trójpozycyjną regulacją platformy. Drugi z kolei 652 wyposażony będzie w komponenty XT, widelec ze zdalną blokadą skoku o zewnętrznej regulacji Floodgate i damper taki sam, jak w 651. Do najtańszego modelu zamontowane będą komponenty XT z SLX (hamulce SLX), widelec z manetką blokady skoku i damper Rock Shox Monarch RT3. Nam udało się przejechać na modelu 651. Na pierwszy rzut oka nie widać, że jest inny niż zwykły „góral”. Nawet jak się już usiądzie za kierownicą, to też wielkość koła nie rzuca się w oczy tak, jak to jest w przypadku ninera, w którym wyraźnie widać wystające do przodu koło. Tak przy okazji kierownicy: była tu zamontowana kiera Ritcheya 2X, takie dwa w jednym. W zależności od zamontowania ma +5 lub -5 mm wznosu. Szerokość oczywiście zgodna z trendem, czyli 730 mm. Jak już wspomniałem, wizualnie trudno zauważyć różnicę, ale wystarczy wjechać na szlak z korzeniami lub kamieniami, aby przekonać się, że rower jednak jedzie inaczej, jakby łatwiej. Niestety nie mieliśmy pod ręką fulla na kołach 26”, więc bezpośrednio możemy jedynie odnieść się do dwudziestek dziewiątek. 650B to dokładnie pośredni rozmiar kół, ale czy ogólnie można przyjąć, że rower jest wypośrodkowany? No nie, zupełnie. O ile w przypadku jazdy po technicznych odcinkach z niewielką prędkością rzeczywiście można powiedzieć, że jest to coś pomiędzy dużym a małym kołem, o tyle biorąc pod uwagę całokształt, a szczególnie to, jak się rower prowadzi, to proporcje przypominają skalą procentowy przyrost masy kół. Lycan z geometrią standardowego fulla prowadzi się prawie jak 26”. Dodatkowo z tak szeroką kierownicą łatwo manewrować kołem. Podsumowując, nowy Lycan poprawia trakcję i łatwość pokonywania przeszkód, zachowując praktycznie zwinność modelu z kołami 26”.
Zobacz ten rower w naszym katalogu on-line
Reklama